niedziela, 26 stycznia 2014

Kredyt bez umowy o pracę

Dyskryminacja bez etatowców – fakty czy mity?




Artysta, malarz, pisarz, dziennikarz, architekt... Pracujesz na umowę zlecenie czy o dzieło i zastanawiasz się nad wzięciem kredytu. Jakie masz szanse?

Wielu Polaków coraz częściej pracuje w oparciu o tzw. „umowy śmieciowe” tzn. bez stałej umowy o pracę. Pomimo tego, że mają oni często o wiele wyższe wynagrodzenie od średniej krajowej, to istnieje przekonanie, że nie instytucje finansowe i banki niechętnie udzielają im wszelkiego rodzaju pożyczek. Ta era to już na szczęście przeszłość.
Są to umowy cywilnoprawne, które w przypadku starania się o zobowiązanie taktowane są bardzo podobnie jak zwykłe umowy o pracę. Dochody uzyskiwane z tego tytułu są w pełni brane pod uwagę w przypadku wnioskowania o zobowiązanie. Jednak nie należy zapominać, że banki są bardzo podejrzliwe i zawsze „biorą pod lupę” swoich kredytobiorców.


Ważne aspekty

Istotna tutaj jest ciągłość dochodów. Oznacza to, że freelancerzy powinni trzymać się jednej formy zatrudnienia. Nie warto co kilka miesięcy jej zmieniać, czyli przechodzić raz z umowy o dzieło do umowy zlecenie – i tak w kółko. Dla banku liczy się aby przez pewien okres, najlepiej od 12 do 24 miesięcy uzyskiwać dochody z jednej określonej formy zatrudnienia. Dodatkowo im dłuższy będzie czas pracy pozbawiony jakichkolwiek przerw tym lepiej kredytobiorcy wypadną w oczach instytucji finansowych. Konieczne jest także, aby w momencie składania wniosku kredytowego posiadać aktualną umowę poświadczającą zatrudnienie.

Należy pamiętać także, aby już od samego początku rozpoczęcia pracy pobierać wynagrodzenie na rachunek bankowy, aniżeli przyjmować w formie wolnej gotówki. Historia rachunku pomoże Ci wykreować wiarygodność przed kredytodawcą.

Korzystne dla Ciebie będzie również, aby skrupulatnie przechowywać i gromadzić każdą dokumentację, która potwierdzi zatrudnienie. Będzie to ważny dowód przedstawiany bankowi.

Twoja zdolność kredytowa będzie weryfikowana w oparciu o ostatnie złożone przez Ciebie roczne zeznanie podatkowe – potwierdzone przez Urząd Skarbowy, a także aktualnej umowy, która poświadcza źródło uzyskiwanego dochodu.

Musisz pamiętać, że regulacje i wymagania, a także sam aspekt ustalania zdolności kredytowej w przypadku braku umowy o pracę leży indywidualnie w gestii banku. Dlatego starając się o kredyt należy rozpatrzeć się w ofertach dostępnych na rynku i wybrać najbardziej dla nas korzystną.



niedziela, 19 stycznia 2014

Wcześniejsza spłata kredytu gotówkowego. Realne?

Wcześniejsza spłata kredytu gotówkowego. Realne?

Z miesiąca na miesiąc regularnie spłacamy nasze zobowiązanie do banku. Jednak nagle trafiliśmy szóstkę w totka, odziedziczyliśmy spadek po wujku  ze Stanów czy po prostu zaoszczędziliśmy większą sumę, która może pokryć nasz kredyt. Chcemy mieć to już z głowy
i oddać bankowi całą sumę zadłużenia. Czy to w ogóle jest  możliwe?

Tutaj odpowiedź odkrywa Ustawa o Kredycie Konsumenckim z 12 maja 2011r. Jej przepisy jasno mówią, że kredytobiorca jest uprawniony do spłaty całości lub tylko części udzielonego zobowiązania przed terminem, który określony jest w umowie. No więc każdy
z nas ma prawo, aby spłacić całość albo część kredytu przed upływem ostatecznego terminu. Kryją się tutaj jednak pewne regulacje, o których należy pamiętać.
Po pierwsze musimy powiadomić naszego kredytodawcę o wcześniejszej spłacie nie później niż na trzy dni przed planowanym jej dokonaniem. Ponad to, prawo to nie dotyczy każdego rodzaju kredytów, a jedynie tych, które mają stałą stopę oprocentowania i w przypadku kiedy spłacana przed terminem suma przekracza w czasie 12 miesięcy trzykrotność przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, z grudnia roku poprzedzającego rok spłaty zobowiązania (zgodnie z danymi podanymi przez Główny Urząd Statystyczny).

Prowizja?

Oczywistym jest, że wcześniejsze spłacenie naszego kapitału wiąże się z utratą wypływów dla banku chociażby z tytułu utraconych odsetek. Dlatego też mają one prawo do pobierania od nas prowizji, jednak nie w każdym przypadku.  Sytuacja wygląda następująco.

Jeżeli zaciągnąłeś kredyt przed 18 grudnia 2011 r., czyli przed nowelizacją ustawy i dodatkowo w kwocie nie większej niż 80 tys. zł – prowizja za wcześniejszą spłatę nie może być pobierana.

Jeżeli natomiast kredyt został Ci udzielony po wyżej wymienionym terminie, to zastosowanie mają już nowe przepisy. W tym przypadku prowizja za wcześniejszą spłatę naszego zobowiązania nie może być wyższa niż 1% spłacanej części kwoty kredytu, kiedy czas pomiędzy datą spłaty kredytu, a końcowym terminem jej spłaty jest większy niż rok. W sytuacji, kiedy pozostało mniej czasu , to prowizja nie może przekraczać 0,5% spłacanej części kwoty kredytu. Tu należy dodać, że w obu wpadkach nie może być ona większa niż wysokość odsetek jakie kredytobiorca musiałby uiścić bankowi w okresie pomiędzy wcześniejszą spłatą, a terminem, który został ustalony w umowie.

Warto także dodać, że instytucja, która udziela nam kredytu ma prawo do zastrzeżenia w umowie prowizji dotyczącej wcześniejszej spłaty kredytu, w sytuacji oczywiście kiedy stopa oprocentowania naszego zobowiązania jest stała.

Jak to się odbywa?

1. Przedstawiamy bankowi pisemne zawiadomienie odnośnie wcześniejszej spłaty naszego zobowiązania minimum trzy dni przed planowaną datą spłaty.
2. Zmiana ta dokonywana jest w terminie zapłaty najbliższej raty, która przypada po czasie otrzymania przez bank wniosku i naszej płatności.
3. Kiedy zmiana zostanie dokonana, to kredytodawca przesyła nam nowy – aktualny harmonogram spłat zobowiązania. 


Odpowiedni moment

            Jeżeli spłacamy kredyt walutowy, to korzystnym rozwiązaniem będzie wybór momentu, kiedy kurs walutowy w którym spłacamy nasze zobowiązanie jest stosunkowo niski.

      W przypadku, kiedy walutą kredytu jest złotówka, warto zwrócić uwagę na zewnętrzne uwarunkowania, którymi są tutaj niewątpliwie stopy procentowe. Rozsądną decyzją będzie sytuacja, gdy stopy procentowe rosną. Wcześniejsza spłata pozwoli na uniknięcie zwiększenia wysokości raty. 

Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo – Kredytowe pod lupą prawną

Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo – Kredytowe pod lupą prawną

Not for profit, not for charity but for service! To tylko dziewięć słów, jednak najlepiej oddających idee, cel oraz metodologię działania Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo – Kredytowych. Zobacz czym tak naprawdę są i po co w ogóle istnieją!


Co kryje się pod nazwą SKOK?

Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo – Kredytowe to instytucje parabankowe – nie są bankiem, a działają na podstawie ustawy prawo spółdzielcze i ustawy o spółdzielczych kasach oszczędnościowo kredytowych. Zajmują się prowadzeniem działalności finansowej – udzielają pożyczek, kredytów, gwarancji, poręczeń oraz działalnością ubezpieczeniową. Świadczą wyżej wymienione usługi jedynie swoim członkom. Dokładniej mówiąc ich głównym celem jest wypełnianie roli społecznejdają możliwość dostępu do o wiele tańszych kredytów czy pożyczek dla osób, które nie posiadają zbyt wysokiej zdolności kredytowej i które nie są w stanie, aby uzyskać ich od banków. Kasy gromadzą także środki pieniężne, które wpłacane są przez ich członków. Należy tutaj nadmienić, że prowadzą działalność non-profit, czyli niezarobkową.
Jeżeli chodzi o majątek Kas to jest to własność prywatna ich członków. Jeżeli powstaje nadwyżka finansowa, która jest wypracowana poprzez ich działalność to jest przekazywana na powiększenie funduszu zasobowego. Nie ma możliwości, aby była rozdzielona wśród członków, właśnie ze względu na tą działalność non – profit.

Kto może być członkiem?

            „SKOK jest to grupa ludzi, którzy są połączeni wspólną więzią o charakterze organizacyjnym, bądź zawodowym, do których należą pracownicy zatrudnieni w jednakowym miejscu pracy czy osoby działające w tej samej organizacji zawodowej i społecznej. Należą do nich także jednostki organizacyjne kościołów oraz związków wyznaniowych, które posiadają osobowość prawną, wspólnoty mieszkaniowe, związki zawodowe czy spółdzielnie.”

Regulacje Prawne

Działalność tych instytucji jest regulowana przez Ustawę z dnia 5 listopada 2009r. o spółdzielczych kasach oszczędnościowo – kredytowych (Dz. U. z 2012r. poz. 885 z późn. zm.), natomiast w zakresie, który nie jest regulowany w tym akcie prawnym mają zastosowanie przepisy Ustawy z dnia 16 września 1982r. – Prawo Spółdzielcze (Dz. U. z 2003r. Nr.188, Poz. 1848 z późn. zm.). Ze względu na to, że nie są bankiem, to nie podlegają przepisom prawa bankowego oraz Ustawy o Narodowym Banku Polskim. Jednakże warty uwagi jest bardzo ważny fakt. Mianowicie od grudnia 2013r. nastąpiły zmiany w przepisach prawnych i od tego czasu SKOKi są pod nadzorem Komisji Nadzoru Finansowego oraz posiadają Gwarancję Bankowego Funduszu Gwarancyjnego!

Krótka lekcja historii

Ich początek sięga jeszcze średniowiecza, kiedy to powstawały stowarzyszenia, których celem miała być ochrona interesów członków przed różnego rodzaju oszustwami oraz udzielanie pomocy finansowej. Wśród ciekawszych nazw je określające można znaleźć – maszoperie rybackie, kasy wdowie, banki pobożne czy gildie kupieckie. Na ten wzór powstawało w Polsce w XIX wieku wiele licznych stowarzyszeń – w Wielkopolsce, założone przez Księcia Wawrzyniaka, na Podolu utworzone za pośrednictwem Marceliny Darowskiej oraz w Galicji przez nauczyciela i działacza gospodarczego Franciszka Stefczyka. Zapisał się on w historii jako patronat ruchu SKOK, natomiast największa kasa utworzona w Polsce jest pod jego imieniem. W okresie międzywojennym było ich aż 3500 i zrzeszały aż półtora miliona ludzi. Pełniły wówczas bardzo ważną rolę społeczną i pomagały rozwojowi drobnych przedsiębiorstw. Jednak ich kres położyła II Wojna Światowa. Zostały one ponownie odbudowane dopiero po obaleniu komunizmu, czyli od lat 90 XX wieku. Działania zostały zainicjonowane przez Fundację na rzecz Polskich Związków Kredytowych, które istniały do 2010r. No więc formalnie zostały przywrócone w Polsce od 1992r. Obok istniejących w Polsce, działają też na świecie podobne instytucje aż w 101 krajach i zrzeszają razem ponad 200 mln ludzi.

Jak mogę zostać członkiem?

  • Jesteś zobligowany do wypełnienia deklaracji członkowskiej.
  • Następnie uiszczasz odpowiednią opłatę wpisową.
  • W późniejszej kolejności – wykupujesz przynajmniej 1 udział, który zwracany jest w przypadku kiedy zdecydujesz się na wystąpienie z Kasy.
  • Dalszy etap to wniesienie wkładu członkowskiego – również jak i w przypadku wykupu udziałów jest on zwracany w sytuacji wstąpienia ze SKOKu.
  • Na koniec powinieneś pamiętać, że jeżeli Kasa działa przy jakimś stowarzyszeniu, to również musisz do niego przystąpić (wypełnić deklarację oraz opłacić wpisowe).


Co oferują?

Wśród szerokiej gamy produktów oferowanych przez SKOKi można znaleźć między innymi: lokaty zarówno o stałym jak i zmiennym oprocentowaniu, terminowe, progresywne, z dzienną kapitalizacją odsetek, połączone z funduszami inwestycyjnymi czy ubezpieczone; pożyczki i kredyty z których może skorzystać każda osoba bez względu na źródło i wysokość comiesięcznego dochodu; karty płatnicze; wygodne rachunki oszczędnościowo – rozliczeniowe, ochronę ubezpieczeniową – z której mają możliwość korzystania nie tylko członkowie, ale i wszyscy zainteresowani; fundusze inwestycyjne; Indywidualne Konta Emerytalne – które są dobrowolne i mają na celu zwiększyć przyszłą emeryturę, Ubezpieczeniowe Fundusze Kapitałowe, które mają na celu gromadzenie oraz pomnażanie oszczędności; Przekazy Western Union – kiedy to chcesz pobrać czy przekazać pieniądze niemalże w każdym miejscu na świecie. 

czwartek, 9 stycznia 2014

Szybkie kredyty gotówkowe

Chwilówki – czy aby na pewno?


Marzysz o kupnie dawno zużytego sprzętu domowego, planujesz mały remont, chcesz pojechać na wyczekiwane wakacje czy może po prostu w tym miesiącu zabrakło na opłaty? Przechodzisz ulicą, a tu pieniądze praktycznie leżą na drodze. Nowa super oferta, szybkie pieniądze bez wychodzenia z domu, bez formalności i zaświadczeń! Są już praktycznie w Twojej kieszeni, wystarczy tylko kilka prostych kroków. Wyglądają kusząco i apetycznie! Ale czy faktycznie warto? Czy ? Zobacz całą prawdę!

Co to w ogóle jest?

To produkty finansowe, które oferowane są przez liczne instytucje czy firmy pożyczkowe, nie tylko w ich biurach, ale także online, przez telefon czy nawet sms. Są to szybkie pożyczki gotówkowe, które udzielna są w kwotach od 500 zł czasami nawet do kilku tysięcy oraz na czas nie trwający dłużej niż 30 dni. Odpowiedź więc na pytanie czym tak naprawdę są, kryje się już w samej nazwie. To zobowiązania „Na chwilę” (spłacamy najczęściej do 30 dni) oraz „Chwilę” trwa ich zaciągnięcie – wszelkie formalności są ograniczone do minimum.

Dlaczego kuszą?

            Po pierwsze to, a dla większości najważniejsze w przypadku nagłego braku gotówki szybko zasilą Twoje konto. Bank nie bada wnikliwie zdolności oraz historii kredytowej kredytobiorcy. Nie podlega on sprawdzaniu przez bank w Biurze Informacji Kredytowej. Są więc one bardzo popularne wśród osób, które nie cieszą się zbyt klarowną i przejrzystą historią spłat wcześniejszych zobowiązań. Są więc bardzo łatwo dostępne.
            Po drugie wszelkie formalności są uszczuplone do faktycznego minimum. Nie musisz składać długich i skomplikowanych wniosków czy ukazywać bankowi sterty zaświadczeń – chociażby o zatrudnieniu, miejscu zameldowania czy papierków z Urzędu Skarbowego. Wystarczy dowód osobisty i podpisanie umowy, a pieniądze praktycznie są na Twoim koncie.
            Jeżeli faktycznie nagle brakuje nam pieniędzy i nie wiemy co zrobić, to wydają się najłatwiejszym rozwiązaniem. Komfort i wygoda przede wszystkim!

Uwaga – „coś za coś”!

            No więc jest super, ktoś pożycza nam pieniądze gdy ich potrzebujemy. Jednak nie wszystko jest takie piękne i kolorowe jakby się to mogło wydawać. Czy wiedziałeś, że firmy pożyczkowe, które udzielają tych ‘ekstra chwilówek’ nie są podległe rekomendacją oraz kontroli Komisji Nadzoru Finansowego, co oznacza, że w przeciwieństwie do banków nie obowiązują je liczne istotne z punktu klienta reguły oraz ograniczenia.

Ukryte drobnym maczkiem na tablicach bilbordowych oprocentowanie w rezultacie przekładają się na kosmiczne sumy! Koszt spłaty takiego zadłużenia jest masakryczny. O wiele wyższy niż koszt kredytu w banku. Oczywiście kuszą one początkowo niskim oprocentowaniem, jednak diabeł tkwi w szczegółach. Chociażby termin „opłata operacyjna” nie brzmi groźnie, to ukryte są tam liczne prowizje, które trzeba będzie spłacić. Dochodzą do tego liczne ubezpieczenia czy zabezpieczenia spłaty kredytu. Pamiętaj, że firmy udzielające chwilówek to nie instytucje charytatywne i nie rozdają pieniędzy za darmo!

Główną wadą tego typu zobowiązań jest rzeczywisty koszt oprocentowania – które to już nie jest umieszczone w reklamach. Często klienci nie są informowani o wszystkich elementach wchodzących w skład zapłaty przyszłego zadłużenia. W wielu przypadkach, po obliczeniu RRSO – Rzeczywistej Rocznej Stopy Oprocentowania wychodzi, że oprocentowanie może sięgać nawet ponad 1000%. Jednak tutaj trzeba pamiętać, że wartość ta odnosi się do kredytu, ale w skali całego roku, a nie kilkudziesięciu dni, na które zazwyczaj zaciągana jest pożyczka.

Dodatkowo pewnie nikt nie powiedział Ci także, że firmy nie są tak bardzo wyrozumiałe i cierpliwe jak banki jeżeli chodzi o egzekucję zalegających długów. Nie zdziw się więc, że jeżeli szybko i terminowo nie spłacisz swoich zobowiązań, to do Twoich drzwi zapuka windykator.

Co więcej, jeżeli nie oddasz długów w wyznaczonym czasie, to wpłynie to bardzo negatywnie na Twoją historię kredytową. Pamiętaj, że wszelkie zaciągnięte przez nas zobowiązania są rejestrowane w BIK-u. Może być to utrudnieniem, gdy kiedyś w przyszłości będziesz starał się o uzyskanie kredytu na zakup mieszkania czy domu.



Tania chwilówka! Łatwo i szybko! Minimum formalności! – to tylko niektóre z haseł, które widzimy średnio dziesięć razy dziennie. Pamiętaj, że wzięcie takiego zobowiązania niesie za sobą konsekwencje. Może wprowadzić Cię w pułapkę zadłużenia – aby spłacić jedno zobowiązanie, będziesz musiał zaciągać kolejne. Jeżeli już decydujesz się na ten krok, to pamiętaj, aby przede wszystkim bardzo dokładnie i sumiennie przeczytać umowę zanim ją podpiszesz. Gdy nie będziesz czegoś pewien, to zawsze pytaj! Staraj się w miarę terminowo spłacać zaciągnięte zobowiązanie!