sobota, 15 lutego 2014

Karta zbliżeniowa w moim portfelu

PayPass nowym przyjacielem?

Kolejny pin? Nowe cyfry do zapamiętania? Już nie są Ci potrzebne! Bez żadnych przeszkód możesz korzystać z kart zbliżeniowych. Komfortowo, szybko i wygodnie. Ale czy faktycznie są bezpieczne?  Zaraz postaram się rozwiać wszelkie wątpliwości!

PayPass są kartami płatniczymi, które mają na celu zastąpienie banknotów przy dokonywaniu transakcji w małych kwotach. Można z nich korzystać wszędzie – płacąc za paliwo na stacjach benzynowych, dokonując codziennych zakupów w supermarkecie czy pokrywając kwotę posiłków w ulubionych restauracjach. Jednym słowem są akceptowane praktycznie wszędzie. Niewątpliwie zapewniają niezwykły komfort ale z drugiej strony mogą budzić wątpliwości. Ich wykorzystywanie zależy oczywiście od preferencji konsumentów. Statystyki NBP pokazują, że w portfelach Polaków znajduje się już ok 2 mln kart zbliżeniowych. 

Specyfika

Do zawarcia transakcji nie ma potrzeby umieszczania ich w czytnikach oraz wprowadzania kodu PIN. Na pierwszy rzut oka wyglądają identycznie jak zwykłe karty płatnicze. Są one jednak zupełnie inaczej skonstruowane. W jej środku wbudowany jest mini układ scalony oraz antena radiowa. To właśnie na dokonanie transakcji przez dosłowne przyłożenie jej do terminalu płatniczego. Dotyczą one tych płatności, które nie przekraczają 50 zł. A więc drobne codzienne zakupy, które dokonywane są bardzo często. Jeżeli kwota jest większa, to dla zapewnienia bezpieczeństwa wprowadza się ją w tradycyjny sposób do terminala i wpisuje nasz PIN. 
Przyjrzyjmy się jakie mają wady i zalety.

Zalety
  1. Niewątpliwie są niezwykle wygodne, a szczególnie dla osób posiadających krótką pamięć. Nie trzeba zapamiętywać kolejnych kodów PIN i haseł. Wystarczy zbliżyć ją do czytnika, po wyświetleniu określonej kwoty i gotowe! Płatność dokonywana jest automatycznie. Nie ma potrzeby aby czekać na połączenie się terminalu płatniczego z centrum rozliczeniowym.
  2. Pozwalają zaoszczędzić nasz czas, bowiem transakcja taka trwa o wiele szybciej.
  3. Bezpieczna? Z jednej strony tak! Mamy pewność, że nikt nie podpatrzy czy zapamięta kodu PIN do naszego konta.
  4. Luksus – nie musimy pamiętać, aby udawać się do bankomatu po gotówkę. Ten plastikowy pieniądz w pełni się sprawdza.
  5. Mikropłatności. Służą one po pokrywania małych kwot transakcji. Jak wiadomo w wypadku zwykłych kart, niektóre sklepy wprowadzają ograniczenia w wysokości 10 czy 20 zł.
  6. Mniej plastiku w portfelu – co raz częściej banki wydają je w formie naklejek, zegarków czy breloczków.
  7. Korzystanie z tej usługi w wielu wypadkach pozwala nam gromadzić punkty rabatowe, które można później wymienić na upominki czy liczne zniżki.
  8. Karta hybrydowa – jeżeli zdecydujemy się ja jej posiadanie, a jednak nie będziemy chcieli korzystać z tego rodzaju płatności, to zawsze można użyć jej w sposób tradycyjny jak zwykła kartę bankomatową. Ma więc podwójne zastosowanie.
  9. Co raz więcej dystrybutorów oferuje swoim klientom specjalne etui, które ma zabezpieczyć karty przed odczytaniem danych.

Wady
  1. W sytuacji, kiedy zostanie ona przez nas zgubiona – szczęśliwy znalazca może bez żadnej przeszkody dokonać zakupu na nasz koszt. Na szczęście tylko do kwoty 50 zł.
  2. Pamiętaj także, że karta taka może być odczytana z o wiele większej odległości niż kilka centymetrów – zdarzają się więc sytuacje, gdy „zapłacimy za czyjeś zakupy”.
  3. Często transakcje dokonywane taką kartą są rejestrowane na naszym koncie z pewnym opóźnieniem, dlatego w pewnym sensie możemy pogubić się w finansach. Kolejną tego przyczyną może być wejście w niedozwolony debet, czyli wykorzystanie środków, których już tak naprawdę nie ma.
  4. Jeżeli kwota naszych zakupów przekroczy magiczną granicę 50 zł – trzeba dokonywać transakcji w tradycyjny sposób.
  5. Należy pamiętać, że nie jest ona jeszcze akceptowana we wszystkich punktach sprzedaży czy placówkach handlowych.  


Obecnie już ponad 20% płatności jest wykonywanych przy pomocy kart zbliżeniowych!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz